segesta sycylia

Segesta. Wycieczka do miasta tajemnic

Pomiędzy Palermo a Trapani znajdują się malownicze ruiny. Segesta to miasto tajemnic. Dlaczego najpiękniejsza dorycka świątynia na Sycylii nigdy nie została ukończona?

Nieprzypadkowo Jarosław Iwaszkiewicz poświęcił jej piękny sonet. Segesta dziś to malowniczy park archeologiczny. Jego największe „gwiazdy” to świetnie zachowany teatr i monumentalna świątynia dorycka. Ogromny teren z łagodnymi wzgórzami i widokiem na Zatokę Castellammare to wspaniałe miejsce na 3-4h spacer wśród antycznych zabytków.

Większość miast antycznej Sycylii zbudowali Grecy lub Fenicjanie. Najczęściej przy piaszczystych zatokach, w które wyspa obfituje. Dwie największe żeglarskie nacje Morza Śródziemnego skupiły się na wybrzeżu, pozostawiając rdzennej ludności niegościnne skaliste wnętrze wyspy. Segesta ma inny rodowód i zupełnie inną lokalizację – na wysokim wzgórzu dziesięć kilometrów od błękitnego morza. Miasto założyli Elymianie – góralski lud rdzenny Sycylii, który przez kilka stuleci zręcznie manewrował pomiędzy Grekami, którzy mieszkali na południu i wschodzie wyspy, a panami zachodniej części – Fenicjanami. Najwięcej bojów stoczyli z konkurencyjnym, najbliżej położonym greckim miastem – Selinunte. Fenicjanie (zwani też Kartagińczykami), byli z punktu widzenia Elymian znacznie lepszymi sąsiadami i rzadziej dochodziło między nimi do wojen. Udało im się w ten sposób dotrwać do podbicia Sycylii przez trzecią potęgę – Rzym. Z powodu wspólnych legendarnych przodków (zarówno Rzymianie, jak i Elymianie uważali się za potomków dawnych Trojan) Republika, jak i potem Cesarstwo, patrzyły przychylnie na „krewniaków”. Miało to istotne znaczenie finansowe, bo zwalniało mieszkańców Segesty z trybutów i podatków narzuconym podbitym miastom greckim i fenickim. To spowodowało jeszcze większy rozkwit miasta, które miało kilkanaście tysięcy mieszkańców. Całkiem sporo, jak na tamte czasy.

Segesta świątynia

Swój schyłek Segesta przeżyła – jak większość miast imperium, po upadku Cesarstwa Rzymskiego. Najazd Wandalów, potem krótki okres panowania Bizantyjczyków, najazd Arabów (którzy osiedlili się tu, a nawet wybudowali meczet). Arabów zastąpili Normanowie, Niemcy i ich francuscy kuzyni. I jakoś tak w czasie gdy Italia przechodziła ze Średniowiecza do Renesansu, Segesta opustoszała. To nie jest przypadkowy moment. Cała Europa (z wyjątkiem odgrodzonej lasami Polski) przeżyła wstrząs związany z epidemią dżumy i ogólnym spadkiem ludności o 40-50%.

Fasada świątyni Segesta

Największą zagadką, którą stawia przed nami Segesta jest pięknie zachowana dorycka świątynia. Bardzo malowniczy portyk (36 10-metrowych wapiennych kolumn) otacza kamienne, puste wnętrze o sporej powierzchni – 21×56 m. Tzw. Wielka Świątynia powstała w ostatniej ćwierci V wieku p.n.e., a więc jest rówieśniczką ateńskiego Partenonu. Ma bardzo „klasyczne” greckie proporcje i wygląd. A jednak – według historyków – w tamtych czasach nie było w Segeście w ogóle Greków. Kto więc zbudował taką wspaniałą i – z pewnością kosztowną – budowlę? I dla kogo? Jakiego boga tu czczono?

O religii wyznawanej przez Elymian wiemy niewiele. W ich stolicy – dzisiejszym Erice nieopodal Trapani, zachował się zarys świątyni, w której oddawano kult bogini płodności, utożsamianej z grecką Afrodytą i fenicką Astarte. Segesta szczyci się znacznie większą świątynią. Może więc była poświęcona głównemu bóstwu męskiemu Elymian? Naukowcy twierdzą, że było to połączenie greckiego Zeusa i fenickiego Baala. Nie mamy żadnych źródeł pisanych, więc można tylko snuć hipotezy. Jeżeli był to bardziej Zeus, to powinien tu stać wielki kamienny ołtarz, na którym składano by ofiary z wołów. Jeśli Baal – to fenickim zwyczajem ojcowie zabijali tu na cześć boga swoich pierworodnych synów.

Sytuację komplikuje jeszcze fakt, że w czasach antycznych świątynia stała poza murami miasta. A niektóre kolumny wydają się być niewykończone. Czyżby zaczęto budowę i nagle ją przerwano? A jeśli tak rzeczywiście było, to co powstrzymywało mieszkańców przez następne półtora tysiąca lat, przed wykorzystaniem miejsca, albo choćby budulca, do stworzenia innej świątyni na tym miejscu?

Znacznie więcej wiemy o teatrze w typie greckim, który wybudowano w samym centrum dawnej Segesty, na szczycie wzgórza, które dzisiaj nosi nazwę Monte Barbaro. Bywa porównywany do Teatro Greco w Taorminie, choć powstał prawie sto lat wcześniej i jest nieco skromniejszy. Widownia mogła pomieścić pięć tysięcy widzów (i tak ponad dwa razy więcej niż Teatr Wielki w Warszawie!). Częściowo wykorzystano naturalny stok góry. Zadbano też o widok – oglądając występy aktorów można było równocześnie cieszyć się pięknym krajobrazem Sycylii aż po błękitną zatokę Castellammare.

Segesta teatr grecki

I znów – tak jak w przypadku Wielkiej Świątyni, można się zastanawiać co skłoniło Elymian do tak wiernego naśladowania greckich wzorców. Może to ambicja i (całkiem uzasadnione) przekonanie, że jeśli chodzi o architekturę i kulturę, Grecy w tamtym czasie byli najlepsi? Przypomina to motywację mieszkańców Petry – tajemniczej stolicy Nabatejczyków w Jordanii, którzy na środku pustynnych gór wybudowali miasto, w którym architekci czerpali pełnymi garściami z hellenistycznych wzorców. W Segeście 67-metrowa „cavea”, czyli misa skalna, w której mieści się teatr, imponuje pięknymi proporcjami i doskonałą akustyką (warto to sprawdzić samemu!).

Obok teatru tętniło miejskie życie. Były świątynie, agora (czyli rynek), pałace miejskiej arystokracji i budynki mieszkalne ówczesnej „klasy średniej”. Niewiele z tego zachowało się do dzisiaj. Albo – co bardziej prawdopodobne – pokrywa je cienka warstwa ziemi i czekają na swoją kolej, by archeolodzy się nimi zajęli i wydobyli na powierzchnię. 

Bo Sycylia skrywa jeszcze wiele nieodkrytych skarbów. Utworzenie parku archeologicznego Segesta to krok w stronę zabezpieczenia tego miejsca dla przyszłych pokoleń. Jeśli kiedyś wiecznie dziurawy budżet Włoch na to pozwoli, ruszą tu wykopaliska i możemy się spodziewać kolejnych znalezisk. Może wtedy dowiemy się więcej o życiu tajemniczego ludu Elymian, który tu żył od początku Epoki Brązu i ok. VIII wieku naszej ery rozpłynął się wśród najeżdżających wyspę kolejnych fal zdobywców. 

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Park archeologiczny Segesta to dziś idealny cel półdniowej wycieczki. Z Palermo jedzie się tu samochodem w 75 minut, z Trapani – 45 min. Jest duży parking (płatny). Wejście na teren parku kosztuje 14€  (bilet ulgowy – 7€). Bilety można kupić w kasie na miejscu lub ominąć kolejkę – latem lub w weekendy przyjeżdża tu sporo ludzi – przez internet TUTAJ.

Park otwiera bramy codziennie o 9.00, ale zamykany jest w zależności od pory roku. Najwcześniej w sezonie jesienno-zimowym od 26 października do 28 lutego – o 17:30 (ostatnie wejście 15:30). Latem jest czynny do 19:30 (ostatnie wejście o 18-tej). Szczegóły warto przed wycieczką sprawdzić na stronie internetowej.

Kategoria:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *